Zamówiłem taksówkę. Nie czekałem długo. Taksówkarz otworzył bagażnik i wrzucił doń moje ciężkie torby z taką lekkością, jak gdyby były pudełkami zapałek. Usiadłem z tyłu i podałem adres. Stacja RMF FM nadawała właśnie swoje przestarzałe przeboje “non stop”. Jak zwykle: Phil Collins, Tina Turner, Celine Dion. Wolałem nie rozmawiać z taksówkarzem – typem skądinąd niezbyt przyjemnym i dosyć mocno osadzonym w rzeczywistości. Dwa metry wzrostu, 150 kilo żywej wagi, szpakowate włosy przystrzyżone “na żołnierza”. Być może w przeszłości był ‘panem Zenkiem’ – wykidajłą w jakimś małomiasteczkowym klubie…
Nagle spadła na nas bomba prosto z radia RMF FM. Znajomy motyw organowy rozbrzmiał spod różańca zwisającego u lusterka. Było już za późno…
Je t’aime… oui, je t’aime…
Przełykam ślinę.
Kierowca wygląda na niewzruszonego, a ja patrzę nieruchomo przez okno. Staram się nie okazywać jakichkolwiek oznak zakłopotania. On też.
Je t’aime, je t’aime
Oh oui je t’aime!
Myślę: “Co zrobi ‘pan Zenek’. Czy wyłączy radio, czy dotrwa do kulminacji utworu. Nie patrz w lusterko wsteczne! Nie patrz w lusterko wsteczne!”
Comme la vague irrésolue
Mógłbym przysiąc, że słyszę myśli ‘pana Zenka’:
“Gdybym teraz wyłączył, wyglądałoby na to, że mnie ta piosenka jakoś rusza, ale jak nie wyłączę, to ten z tyłu też se pomyśli, że ona mnie rusza. Jak bym nie zrobił będzie wstyd. Może lepiej niech se gra…”
Je vais, je vais et je viens
Entre tes reins
Drobne krople potu pojawiają się na czole taksówkarza, ale pozostają niestarte. Staram się przyjąć możliwie najbardziej obojętny wyraz twarzy. “Może jednak zagaić? Jak gdyby nigdy nic: ‘Psia pogoda, co?’. Nie! Nie mogę zagaić, bo on sobie pomyśli, że zagajam do niego zainspirowany piosenką. Nie! Lepiej nie zagajać. Lepiej siedzieć cicho”.
Tu vas et tu viens
Entre mes reins
Et je te rejoins
Przeklęte RMF FM! Dlaczego grają akurat to, akurat teraz! Dlaczego grają Birkin i Gainsbourg w ciągu dnia? Przecież dzieci! Pieszczę mój portfel udając, że szukam drobnych. Sprawdzam zawartość mojego plecaka z Ikei. Wszystko jest! Nic nie zgubiłem.
Et je me retiens
Non! Maintenant viens!
– Jesteśmy na miejscu! – słyszę ochrypły głos ‘pana Zenka’.
– Dziękuję! – odpowiadam z nerwowym wyprzedzeniem i płacę. – Reszty nie trzeba.