Czy Oświęcim jest miastem jak każde? Pozostałe miejscowości mają swoją historię, zabytki, znaki szczególne, lecz właśnie: to miasta posiadają historię, a nie odwrotnie. Przypadek Oświęcimia jest inny. Pomimo długiej, 800-letniej tradycji, zaledwie kilka jego najmroczniejszych lat przesądziło o tym, jak prezentuje się światu. Decyzja nazistów, by zbudować w tym miejscu obóz koncentracyjny, spowodowała, że miasto zostało całkowicie zawłaszczone przez tematykę Zagłady i II wojny światowej. Jeśli istnieje w świadomości polskiej, europejskiej czy międzynarodowej, to najczęściej jako skromny dodatek do Muzeum. Niemal każdy oświęcimianin, gdy odpowiadał na pytanie „skąd jesteś?”, choć raz w życiu doświadczył zdziwienia rozmówcy: „Tam naprawdę ludzie mieszkają?!”
Oświęcim to jedyne polskie miasto przyćmione i zdefiniowane przez były obóz koncentracyjny. Inne ośrodki miejskie, gdzie istniały obozy, są albo znacznie większe i spełniają szereg funkcji, których nie da się sprowadzić do bycia gospodarzem Muzeum (przypadek Lublina, gdzie znajdował się obóz w dzielnicy Majdanek), albo są na tyle małe (jak Sobibór lub Bełżec), że w sposób naturalny ich funkcjonowanie społeczne i kulturowe ma wymiary tylko lokalne. Dlatego z problemem byłego obozu Auschwitz-Birkenau czterdziestotysięczny Oświęcim boryka się samotnie, a ludzie, których najbardziej dotyczy jego bliskość – mieszkańcy – najczęściej nie są brani pod uwagę ani pytani o zdanie w kwestiach związanych z funkcjonowaniem Muzeum i upamiętnianiem Holokaustu.
W rezultacie nie czują się prawdziwymi gospodarzami tego miejsca, a wręcz skazani są na dwuznaczną w tym kontekście rolę biernych świadków.
Atmosferę miejsca wyznaczają zawsze indywidualne doświadczenia
Tymczasem Oświęcim żyje spokojnym życiem średniej wielkości miasta i wygląda na to, że niczego mu w tej egzystencji nie brakuje: są wszystkie szczeble edukacji, prężnie działający dom kultury, sporo grup muzycznych i wydarzeń sportowych, kilka mniejszości religijnych, targowisko, galeria handlowa, dom dziecka, szpital i hospicjum. Miejscowość ma też swoje powody do dumy: mistrzów hokeja, „Life Festival Oświęcim” – skupiający światowej klasy muzyków, jeden z dwunastu basenów olimpijskich w Polsce i jeden z największych w Europie fresków sufitowych autorstwa Witolda Kaczanowskiego. W ciągu ostatnich lat oblicze miasta staje się coraz bardziej nowoczesne i kolorowe. Z perspektywy mieszkańca, Muzeum jest tak małym punktem na mapie Oświęcimia, jak dla turysty miasto to ledwie dostrzegalne przedpole byłego obozu. Można zapytać, czy bycie mieszkańcem Oświęcimia jest w ogóle czymś wyjątkowym?
im dalej w Polskę i w świat się wybierzemy, tym silniejsze zainteresowanie budzi codzienność Oświęcimia
Temu zagadnieniu poświęcony zostanie projekt „Oświęcim czyli Auschwitz?”, którego tytuł odwołuje się zarówno do prostego tłumaczenia nazwy miasta na język niemiecki, jak też do funkcjonującego w świadomości potocznej określenia byłego obozu koncentracyjnego. Chcemy przyjrzeć się relacji między miejscem pamięci a miejscem codziennej egzystencji, bo Oświęcim to przestrzeń, w której spotykają się sacrum i profanum, a w takich połączeniach nic nie jest oczywiste. Projekt ten stanowi jeden z elementów długiego procesu odczarowywania wizerunku miasta jako miejsca kaźni. Tym, którzy znają Oświęcim tylko z lekcji historii chcemy pokazać, „że” i „jak” toczy się życie w tym mieście, a dla mieszkańców stworzyć wspólną platformę wypowiedzi na jego i swój temat. W odróżnieniu od wielu inicjatyw z Oświęcimiem w roli głównej, projekt ten nie jest skupiony na historii KL Auschwitz-Birkenau ani na kwestii żydowskiej, lecz na samym mieście i jego społeczności. Atmosferę miejsca wyznaczają zawsze indywidualne doświadczenia. Dlatego zachęcamy do podzielenia się własnymi spostrzeżeniami, wspomnieniami
i anegdotami, które są związane z zamieszkiwaniem lub odwiedzaniem Oświęcimia.
Rzecz w tym, że nie tylko obowiązkowe wycieczki szkolne, upamiętnienia i marsze czynią z Oświęcimia to, czym jest. Oświęcim to także kierowcy autobusów, dla których Muzeum nie jest ani pierwszą ani ostatnią stacją, to knajpy, w których przewodnicy spotykają się po pracy, bulwary niedzielnej sielanki, krzyki sąsiedzkich awantur, sygnały karetek pogotowia i zanieczyszczone po małopolsku powietrze. Czasem dopiero wyprowadzka z miasta pozwala dostrzec jego wyjątkowość, bo im dalej w Polskę i w świat się wybierzemy, tym silniejsze zainteresowanie budzi codzienność Oświęcimia, tym więcej pojawia się skierowanych do nas pytań w rodzaju „Jak ty w ogóle możesz mieszkać w tym mieście?”
Nie chodzi o to, by przechodzić obojętnie wobec historii lub mówić światu, że Muzeum to jedno, a Oświęcim to zupełnie co innego. Przypominałoby to skrajność podobną do tej, która każe patrzeć na miasto przez pryzmat byłego hitlerowskiego obozu zagłady. Oświęcim jest szczególnym miejscem na mapie i to nie ulega wątpliwości, a relacje, które generuje bliskość miejsca pamięci z odgłosami codziennej krzątaniny, są niejednoznaczne i problematyczne. KL Auschwitz-Birkenau to wyjątkowy fragment historii Oświęcimia, lecz nie jej całość. Zamiast tworzyć nowe napięcia, czy też leczyć urazy i kompleksy, pragniemy pokazać współczesny Oświęcim „od kuchni”. Chcemy otworzyć się na „zakazaną” perspektywę, w której mieszkańcy przestają być tylko niemymi obserwatorami historii i zajmują pozycję podmiotową. Chcemy oddać Wam głos.
KTO? Zapraszamy do współpracy przede wszystkim twórców i działaczy, a więc artystów, pisarzy, poetów, dziennikarzy, muzyków, społeczników, polityków, fotografów, grafików, humanistów i inne osoby gotowe opowiedzieć o własnym doświadczeniu oświęcimskim i własnym spojrzeniu na to miasto.
CO? Krótki esej, udzielenie wywiadu lub udział w ankiecie – forma wypowiedzi zależy od osoby zainteresowanej. Zbieramy także inne teksty kultury, jak rysunki, fotografie, komiksy, utwory muzyczne, filmy, itp. Żaden temat związany z Oświęcimiem nie jest wykluczony: treść i forma zależy wyłącznie od twórcy.
GDZIE? Najlepsze teksty zostaną opublikowane w Nowej Orgii Myśli, w dwutematycznym numerze „Przemoc i luz / Oświęcim mon amour”. Pozostałe teksty i materiały znajdą dla siebie miejsce w toku rozwoju projektu.
KIEDY? Pierwszy kwartał 2017 roku, w tych miesiącach ukażą się artykuły w Nowej Orgii Myśli. Jeśli ktoś nie zdąży, a chciałby uczestniczyć w projekcie, może dosłać tekst później. Zostanie on wykorzystany przy okazji dalszych przedsięwzięć.
CO DALEJ? Przewidziana jest szeroka popularyzacja obejmująca spotkania z autorami NOM, wystawę, konferencję i publikację książki. Osoby i instytucje zainteresowane współpracą przy organizacji oraz promowaniu naszej inicjatywy zachęcamy do kontaktu drogą elektroniczną.
Czekamy na Wasze teksty pod adresami:
oswiecimczyliauschwitz@gmail.com