W 1888 roku pewien angielski dżentelmen wydał wspomnienia, opisujące jego rozwój i doświadczenia erotyczne w wiktoriańskiej Anglii. Liczyły ponad 4000 stron i – ze względu na szczerość zawartych w nim wyznań – stały się niezwykłym dokumentem życia seksualnego Wiktorian, a zarazem „jedną z najdziwniejszych i najbardziej obsesyjnych książek, jakie kiedykolwiek napisano”. Nazywały się „Moje sekretne życie” i były dowodem, że istnieli inni Wiktorianie.
Dziś nowi Wiktorianie znów próbują zakraść się do naszych sypialni, majtek, macic, ustanowić nowe reguły. Elegancko i taktownie pokażmy im, że tak głęboko nie wejdą. Tak długich nie mają. A nasze sekretne życie pulsuje i ma się dobrze.
Dlatego Siostry i Bracia w orgii, wolnomyśliciele i wolnomyślicielki, rozpustnice i rozpustnicy, męczennicy, piewcy i awanturnicy rozkoszy – wzywamy Was! Napaleni i rozpaleni, jawnogrzesznicy i cudzołożnice, queery, freaki, hipstery, masochiści i sadyści – opiszcie, co robicie w ukryciu! Feminiści i naturaliści, przegięci i sztywni, wyprostowani i ci na czworakach, heterycy i homicy – czekamy na Wasze zapiski, dokumentujące tydzień Waszego seksualnego życia. Wzwody i spazmy, zmazy i jęki, rozmiary i gabaryty, lokalizacje, miejsca, pozycje i punkty, chcemy wszystkiego i chcemy konkretów.
Do 31 lipca czekamy na Wasze „wspomnienia” (max 10 000 znaków ze spacjami) wraz z pseudonimem (np. „Walter, 34 l.”, „O., 23 l.”): redakcja@nowaorgiamysli.pl
Jesienią opublikujemy je w ramach felietonu „Moje sekretne życie”, dokumentującego orgiastyczne życie Polaków. Dlatego jeśli chcecie, by ten projekt ujrzał światło dzienne, piszcie i szerujcie go wśród swoich znajomych. Pora przewietrzyć kołdry.
Uwaga – dla najbardziej lajkowanego tekstu przewidujemy atrakcyjną nagrodę!