sen nocy letniej
pomruk neofitów
na widok oblepionej szlamem
łódki z drzewa Bodhi
prorok w jeziorze ognia
nurkuje za Świtezianką
patostream
pod kwitnącą wiśnią
gejsza w masce antysmogowej
kładzie obole na oczach poety
który zażył serotoninę
epitafium
na randce w duchu virtual reality
przysłuchujemy się symfonii algorytmów
niosącej modlitwę
do Nike bez skrzydeł
utylizacja
brudzę palce mułem z Lety
aby narysować w skórzanym dzienniku
rój Perseidów spowity smogiem
ghosting
oczyszczam pokój tanią perfumą
aby zatrzeć zapach lotosu
zgubionego podczas nocy dziadów
Tinder znów kusi
zeitgeist
Temida wyrzuciła opaskę
dzięki przeszczepowi twarzy
może wreszcie zostać celebrytką
kręcącą lifestylowe vlogi na życzenie fanów
łańcuch światła obejmuje świątynie
ktoś dzwoni po straż pożarną
kupałnocka
na wiejskim festynie
pomimo wielkiej improwizacji na Facebooku
wieszcz nie pada ofiarą psychomachii
obserwuje więc
dance macabre lampionów
spęczniałych od chińskich wróżb
śmiech króla olch wtóruje muzom
śpiewającym Bogurodzicę