Ilustracja: Piotr Parda
Ilustracja: Piotr Parda

Kornik

Z wtorku na środę śniło mi się, że zamieszkałeś w mojej komodzie, ale nie, nie tak, jak myślisz, w szufladzie

Z wtorku na środę śniło mi się, że zamieszkałeś w mojej komodzie, ale nie, nie tak, jak myślisz, w szufladzie, tylko w korytarzach wydrążonych przez kornika, nie korniki, tylko jednego kornika, w domyśle dość dużego, prawie tak dużego jak kret. Przemierzam z trwogą mroczny labirynt, napisałeś do mnie na messengerze, ale wszędzie mam zasięg, szczęście w nieszczęściu, zresztą, co w tym dziwnego, że fale wi-fi przenikają przez drewno, nawet przez tak grube, twarde drewno, bo tak, owszem, ta komoda jest bardzo stara i zrobiona z litego drewna, nie z jakiejś sklejki czy płyty wiórowej, i to zrobiona, nie zapominaj, przez stolarza, tak, prawdziwego, żywego stolarza z heblem i piłą, który zresztą całkiem potem zwariował przez swą obsesję stworzenia mebla jak ze snu księżniczki, co jednak nie ma chyba – mówię chyba, bo tego nigdy na pewno nie sposób wiedzieć – żadnego związku z moją komodą; tak, więc ta komoda została zrobiona przez stolarza z jak to się mówi krwi i kości, nie przeze mnie albo przez mojego stryja, zatem można sobie wyobrazić, jaki to wygodny dom, w zasadzie pałac. A że w snach pomieszaniu ulegają skale i w ogóle nie ma problemu przechodzenia pomiędzy nimi, jak ogólnie wiadomo, nie musiałeś się wcale zmniejszać, żeby się do mej komody przeprowadzić. Nie, inaczej niż myślisz, pozostałeś wciąż tego samego rozmiaru, pozostałeś sobą, jak to się mówi. Tylko z tym kornikiem nie wiadomo było, jak dealować. Czy może właśnie nie dealować z nim w ogóle, zostawić w spokoju. Wszystko to mówię ryzykując błędne interpretacje, a najbłędniejszą z nich byłaby ta, że chciałbym cię trzymać w komodzie. Nie, w mojej komodzie nie powinieneś mieszkać, zwłaszcza na dłuższą metę, bracie. Nie znaczy to też, że chcę być przez ciebie drążony, albo że chcę być dla ciebie labiryntem. Nie. Żadne z tych wzniosłych – a może niewzniosłych, tylko przeciwnie przyziemnych, bo też kto to może wiedzieć w tych niepewnych dzisiejszych czasach, co jest wzniosłe, a co przyziemne – pragnień mnie nie nurtuje. A kornik? Cóż, kornik. Niech mu drewno miękkim będzie. Choć w zasadzie to wszystko jedno.

DATA PUBLIKACJI: 3 października 2020
OSTATNIA AKTUALIZACJA: 7 października 2020
Tagi:
komody korniki